Janusz Korwin-Mikke
A oto jego słowa:
Za kapitalizmem jest tylko część firm naprawdę prywatnych, czyli mających jednego właściciela. Natomiast spółki akcyjne to nie żadne „firmy prywatne”, tylko takie PRLe. Z tą różnicą, że z PRLu nie można było wyjechać – a kiedy już było można, to swój udział w majątku narodowym trzeba było zostawić – natomiast akcje spółki można po prostu sprzedać. I dlatego spółka trochę bardziej liczy się z akcjonariuszami niż PRL ze swoimi „obywatelami”. („Obywatel” to ten, co bez wszystkiego musi się obywać.)Mam zaszczyt przypomnieć, że spostrzeżenie, że "nie należące do jednego właściciela" wielkie firmy, wszędzie na świecie, są socjalistycznie zarządzane i psują gospodarkę wolnorynkową, noszę przed sobą jak sztandar, od lat.
Wielkie Firmy chcą robić interesy z rządami, a nie z ludźmi. Bo taki pojedynczy klient to kaprysi, trzeba o jego względy się ubiegać – a w socjalizmie wystarczy dać jakiemuś ministrowi czy dyrektorowi departamentu w łapę (czasem nawet można jakiegoś frajera po prostu przekonać!) – i on już kupi. Oczywiście zapłaci odpowiednio drożej – bo nie płaci ze swojej kieszeni, tylko z cudzej, z naszej!
Pisałem też o tym wcześniej, w artykule "O mondializacji" . Miałem w nim przyjemność zapoznać Państwa z poglądami francuskiego laureta Nagrody Nobla, Maurice'a Allais.
R.