La vraie éloquence consiste à dire tout ce qu’il faut, et à ne dire que ce qu’il faut. (La Rochefoucauld)
Prawdziwa elokwencja polega na tym, żeby powiedzieć wszystko co trzeba i nie więcej niż trzeba.



31 marca 2010

Jak od rana płynie Sekwana (2)






Afryka zbudzi się, ale trzeba zbudzić budzik!





83 lata, to dla jednych dużo, a dla innych wiek w sam raz, żeby czegoś dokonać. Prezydent Senegalu, niejaki Abdoulaye Wade, skacze z jednej przygody w drugą.

Ostatnio nie wystarczyło mu, że wzniósł Statuę Afrykańskiego Odrodzenia kosztem skromnych 20 milionów euros, to jeszcze uznał się za współautora i jednego z głównych akcjonariuszy. Przytomność prezydenckiego umysłu ma swoją wagę. Głównie w prezydenckiej kieszeni – w niej wyląduje jedna trzecia dochodów z opłat za wejście.

Korzenie artystyczne inwestycji sięgają radzieckiego realizmu socjalistycznego, wykonawstwo powierzono Korei Północnej, a środków na pokrycie inwestycji dokopano się w szkatule państwowej, połączonej kanałem z narodowymi nieruchomościami.

Pomniczek z brązu przewyższa wzrostem Statuę Wolności i przestawia młodego, gruntownie umięśnionego Afrykańczyka i kobietę, której obie piersi celują … w Europę, którą niezależnie od nich, wskazuje palcem ich dziecko. Całość jest goła, co wpieprzyło, pardon, niesłychanie zdenerwowało imamów, czyli siłę raczej liczącą się w społeczeństwie w 90 % muzułmańskim.

Tygodnik MINUTE, który 6 stycznia 2010 przyniósł wiadomość, zwraca się do Francuzów następująco : "Śmiejecie się ? Nie powinniście, bo to właśnie podatnik francuski zaookrągla senegalskie końce miesiąca."

Czcigodny prezydent Abdoulaye Wade, mimo że w defensywie, nie rezygnuje z posunięć ofensywnych. Pomyślał i znalazł winnych kosztów i pornografii – oświadczył mianowicie, że winni są … chrześcijanie.
Jasne jest, że podgrzało to muzułmanów, i to do tego stopnia, że skoczyła pokrywka na ich garnku i w stolicy, Dakarze, wokół katedry, doszło do gwałtownych zamieszek.

A oto
inspiracji foto:



 
 
 
 
 
 
 
 
 
(Tekst opublikowany 22 stycznia 2010, na dawnym blogu "Jak od rana płynie Sekwana")